Pożyczki społecznościowe w praktyce

Wypadki losowe nie oszczędzają nikogo i niejednokrotnie wiążą się z nimi nieprzewidziane wydatki. Awaria samochodu, nagła hospitalizacja, czy zalane mieszkanie mogą stać się poważnym obciążeniem dla kieszeni. Jeśli nie zadbaliśmy wcześniej o odpowiednią poduszkę finansową, nasz portfel czeka twarde lądowanie i możemy stanąć przed koniecznością wzięcia pożyczki. Jednak w dobie kryzysu banki ograniczają oferty kredytowe, a pomyślne przejście procesu weryfikacji jest coraz trudniejsze. Ciekawą alternatywą dla osób, których wnioski zostały odrzucone, lub po prostu nie chcą korzystać z usług banku, są pożyczki społecznościowe.

Pożyczki społecznościowe (ang. social lending) opierają się na umowach finansowych zawieranych bezpośrednio między osobami fizycznymi za pośrednictwem serwisów internetowych – bez pośrednictwa banków i innych instytucji finansowych. W Polsce korzystanie z systemu pożyczek społecznych możliwe jest od 2008 roku. Serwisy takie jak kokos.pl, finansowo.pl, czy pozycz.pl umożliwiają pozyskanie kwot rzędu 1000 zł praktycznie od ręki. Wymagana jest tylko prosta weryfikacja oparta na przesłaniu skanu dowodu osobistego. Terminowe spłaty i aktywność w serwisie zwiększają rating użytkownika, a wraz z nim rośnie limit pożyczki – nawet do 25 000 zł. Wnioski o potrzebną kwotę umieszczane są w serwisie w postaci aukcji. To pożyczkobiorca określa oprocentowanie, czas spłaty i liczbę rat. Potencjalni inwestorzy analizują warunki aukcji i wiarygodność osoby ubiegającej się o pożyczkę i na tej podstawie podejmują decyzję o przekazaniu środków. Początkujący pożyczkobiorca nie może co prawda pochwalić się dobrym ratingiem, inwestorów można jednak przyciągnąć również wysokim oprocentowaniem, dodatkową weryfikacją konta użytkownika (dotyczącą m.in. miejsca zamieszkania, czy pracodawcy), czy szybkimi i rzetelnymi odpowiedziami na pytania zadawane przez zainteresowanych aukcją.

Skorzystanie z pożyczki społecznościowej niewątpliwie ułatwi pożyczkobiorcy wydostanie się z finansowych tarapatów. Jednak ten system również inwestorom pozwala na zarabianie na odsetkach wyższych od dowolnej bankowej lokaty. Oprocentowanie pożyczki społecznościowej może sięgać nawet 25%. Niestety, z wyższymi zyskami wiąże się też większe ryzyko. Zawsze istnieje szansa, że wierzyciel przestanie spłacać zadłużenie. Należy więc z dużą rozwagą inwestować środki, zwracać uwagę na rating, weryfikacje, którym poddał się pożyczkobiorca, czy jego rzetelność w udzielaniu odpowiedzi. Warto też dywersyfikować inwestycje, rozdzialając raczej mniejsze kwoty między kilka aukcji, niż stawiając wszystko na jednego konia. Jeśli mimo to okaże się, że wierzyciel jest niesolidny i zalega z płatnościami, pozostaje egzekucja zadłużenia we własnym zakresie, lub odsprzedanie go na rynku wtórnym (który również jest usługą oferowaną przez serwis). Co prawda w ten sposób odzyskać można zaledwie niewielki procent inwestycji, ale w przypadkach beznadziejnych umożliwa to pozyskanie choć szczątkowej rekompensaty.

Serwisy zajmujące się pożyczkami społecznymi wciąż się rozwijają. Kokos.pl na przestrzeni ostatnich 5 lat umożliwił przekazanie ponad 90 milionów złotych ze średnim zyskiem rzędu 18%. Ten i inne serwisy tworzą stopniowo alternatywny rynek finansowy, eliminujący pośredników w postaci banków i parabanków, i pozwalający inwestorom i pożyczkobiorcom na bezpośredni kontakt. Pożyczki w tej postaci wymagają co prawda pewnej odwagi od obu stron, jednak korzyści, które można w ten sposób osiągnąć, mogą być warte ryzyka.

Poniższe zestawienia również mogą Cię zainteresować:
nowe chwilówki online kalkulator 2024
szybkie pożyczki pozabankowe online na dowód 2023
kredyty gotówkowe kalkulator kredytowy rat 2023